środa, 29 lutego 2012

Ogarnęła mnie...

...niemoc pisania...
Bo w robótkach wcale źle się nie dzieje. :) Ba, powiedziałabym nawet, że jest rewelacyjnie :))

Rękaw szydełkowej bluzeczki jest blisko ukończenia, do wyrobienia została tylko główka i mogę robić drugi rękaw:


   Zrobiłam kawałek sweterka z cieniowanego Alizee, teraz już lepiej widać, jak będą układały się w nim paski :)


Tak sobie skaczę z robótki do robótki :)
Ale jak zwykle na dwóch robótkach się nie kończy. Po przerobieniu próbki własnoręcznie farbowanego kaszmiru, nie mogłam się od niego oderwać. Włóczka jest niesamowita, mięciutka i milutka, ale dość mocna. Robi się z niej baardzo przyjemnie. Tak bardzo, że z rozpędu zrobiłam już cały tył, a na drutach mam już połowę przodu :)



Wzór jest również niesamowity, pierwsze rzędy posiłkowałam się schematem, teraz robię już "z głowy". Ani trochę się nie nudzi i czas przy robieniu szybko leci...
Aż szkoda czasu na pisanie marnować... ;)

4 komentarze:

  1. Ładne prace wykonujesz. Witaj w blogowo-robótkowym światku.

    Oj jeżeli możesz - to wyłącz te słowną weryfikację przy komentarzach. jej obecność zniechęca do ich pisania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przemiły komentarz :) staram się :)
      Nie wiem tylko jak wyłączyć tą weryfikację :( dopiero poznaję możliwości Bloggera :(

      Usuń
  2. Ślicznie wygląda ten wzorek na farbowanej przez Ciebie włóczce.
    Weryfikację wyłączyć można w ustawieniach. We wcześniejszym poście pisałaś również, że pokazuje Ci złą godzinę. To też zmienia się w ustawieniach - w formatowaniu trzeba wybrać czas warszawski.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję ślicznie i pozdawiam!

    OdpowiedzUsuń