Zrobiłam taki oto zestaw:
Włóczka ta sama, Greta Natura. Czapka powstała na drutach KP nr2,5, rękawiczki na KP nr2, szalik na KP nr3. Z dwóch motków pozostał zaledwie kilkucentymetrowy kawałeczek :))
Jestem z tego kompletu dumna, zadowolona, lecz do osiągnięcia pełni szczęścia jednak odrobinę mi brakuje. Tym razem nie zawiniło moje wykonanie, lecz użyty materiał. Bo niby ta sama włóczka, lecz kompletnie inna. W tamtej kolory układają się w pasy, w tej delikatnie się przenikają. Tamta była w dotyku milusia, wręcz jedwabista, ta jest w porównaniu z tamtą nieco szorstka. A przecież to ta sama włóczka... Bardzo lubię ten zestaw, lecz ten egzemplarz włóczki nieco mnie rozczarował i zaczęłam bardziej zastanawiać się nad sensem poszukiwań jej w innych kolorach. Moje marzenie o nieograniczonych zasobach tej włóczki odeszło w siną dal... Może jeszcze ją kupię, może nawet nie raz, ale mój wyraźny entuzjazm zrobił się mocno niewyraźny.
Jestem ogromnie ciekawa, czy i Wam przydarzyło się coś podobnego?