czwartek, 16 lutego 2012

Alergicznie

Dziś troszkę z innej beczki.
Przedwczoraj miałam założone plastry na plecy z testami alergicznymi na chemię i metale. Dziś byłam na pierwszym odczycie, a jutro ma być drugi odczyt i decyzja pani doktor, co robimy dalej. Na razie wyszła alergia na kobalt i chlorek cynku, a 3 inne związki są "podejrzane". Tak jakbym jeszcze za mało kłopotów miała... Szukam na razie informacji w necie na temat tych związków, a głównie interesuje mnie, gdzie one występują. Na razie skutek dość marny. Przede wszystkim dlatego, że nie mogę usiedzieć w miejscu bo plecy swędzą mnie jak diabli, a mam tego do jutra NIE MYĆ I NIE DRAPAĆ. Nie wiem tylko jak ja jeszcze ten jeden dzień przeżyję.... Buuu... Miejsca sobie znaleźć nie mogę, a robótki leżą odłogiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz