sobota, 4 lutego 2012

Inspiracje

Ostatnio tak ciężko wszystko mi idzie, że postanowiłam się nie zmuszać. Nie na tym to wszystko polega, żeby się męczyć. W imię czego? Robótki mają być odskocznią, powodem do radości, skutkiem artystycznych poszukiwań. Ostatnie dni spędziłam na przeglądaniu dokonań innych blogowiczek. I jestem wdzięczna, że jesteście, że piszecie, że fotografujecie, że dzielicie się swoimi pomysłami, rozwiązaniami problemów i inspiracjami. Robię na drutach niemal od dzieciństwa, a od tego czasu troszkę lat minęło, znacznie póżniej chwyciłam za szydełko. Kiedyś ciągle szukałam gotowych wzorów, gotowych pomysłów na sweter, z prostego powodu - ciężko mi było dobrać odpowiednią ilość oczek do rozmiaru i grubości włóczki. Później przestało to być ważne, wiele swetrów powstało na oko, schematy przestały być niezbędne, łatwiej mi korzystać ze zdjęcia gotowej robótki niż ze schematu....  Ale tak naprawdę małe miałam pojęcie, co można stworzyć przy pomocy włóczki oraz drutów lub szydełka. Równie dobrze mogłam być ślepa. Mam wrażenie, że otworzył się przede mną inny świat. Być może niedługo będę gotowa do tego, aby samodzielnie kombinować ze wzorami i mam nadzieję, że uda mi się wyjść z tej norki, w której się teraz zaszyłam.
Ostatnie lata moim sercem zawładnęły cieniowane włóczki. Obecnie jest łatwiej takie kupić, ale jeszcze parę lat temu był problem. Dlaczego ja wtedy nie wiedziałam, że włóczkę:
a) można ufarbować (i to jaaak!!!)
b) grubszą można rozdzielić na cieńsze pasma???
c) można utkać własną wełnę
Ile problemów i niepotrzebnych zakupów by mi to oszczędziło.... Teraz to wiem, w tym temacie dziękuję między innymi Xhaftx (haft.blox.pl) i Yadis (yadis-art.blogspot.com). Od nich się wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam i nie mogę się doczekać, kiedy wcielę ich rady w życie. :) Tak, teraz się uśmiecham. Tak dawno tego nie robiłam....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz