piątek, 15 marca 2013

Sweter nieszczęść wszelakich

Skończyłam swój Sweter Wyśniony Drugi. I gdy teraz na niego tak patrzę, nijak się on ma do tego mojego wyśnionego. Wygląda ładnie, to fakt, ale to nie jest to, o czym śniłam. Bo śniłam o czymś czerwonym, o czymś wykończonym szydełkowymi elementami, coś w kształcie tuniki, ale... No właśnie ale. Czerwone to nie jest - pierwszy kopniak. Niby szydełkowe, a jednak nie do końca tak, jak miało być. Niby dłuższe i tunikowate, ale bardziej w kształcie worka niż tuniki...


Zbliżenie przodu


Zbliżenie tyłu


Moje rozczarowanie nie wynika z faktu, że tego swetra nie lubię. Bo go lubię, jest taki akurat w sam raz, miękki, lekki i cieplutki. Ale nie to wyśniłam i tej wersji będę się trzymała. W dodatku dał mi nieźle popalić.
Tak bardzo mi się z nim spieszyło, że oprócz ściągaczy i elementów szydełkowych, zrobiłam całość na maszynie do swetrów. Niby dobrałam ilość oczek identyczną, jak w poprzednim swetrze, ale nie przewidziałam, że dobrany ścieg okaże się luźniejszy od ściegu na drutach. Dlatego wyszedł worek. Może się lekko podfilcuje w praniu... ;)
Kolejną rzeczą, które dały mi się mocno we znaki, były rękawy. Robiłam je jakieś 5 razy, dopiero za szóstym udało mi się osiągnąć zadowalający efekt. Co było nie tak? Najpierw włóczka. Na początku założyłam, że rękawy powstaną z resztek włóczki z poprzedniego swetra, ufarbowanych na odpowiedni kolor. Ale te dwa małe kłębuszki nie wystarczyły na całe rękawy i trzeba było kombinować. Druga włóczka użyta w główce rękawa zbyt się odznaczała. Trzeba było trochę spruć i robić naprzemiennie dwoma rodzajami włóczki. Kolejną sprawą było samo kształtowanie główki rękawa. Raczej nie robię zapisków dziewiarskich, ale tym razem zrobiłam. A rękawy i tak nie wyszły identyczne. Coś w trakcie pomyliłam przy drugim rękawie. Podchodziłam do tego kilka razy, aż w końcu podprułam obie główki rękawów, po czym zrobiłam zapiski od nowa. I tak się znów pomyliłam przy drugim rękawie, ale wiedziałam już w którym miejscu (syn mnie zagadał...), więc kłopotu wielkiego nie było.

Tak jeszcze spoglądam na zdjęcia podczas układania elementów swetra:



...i stwierdziłam, że te szpilkowe perełki i dyndające farfocle nawet mi się podobają. Może to patent do wykorzystania przy kolejnym swetrze? Kto wie? :))

Ok, dość już marudzenia. Zielone wskoczyło na druty... :)))

57 komentarzy:

  1. kolorek jest całkiem ładny ogólnie ładnie wygląda i podoba mi się pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. ja rozumiem rozczarowanie kolorem, ale reszta moim zdaniem jest pierwsza klasa! :-)
    sama bym taki przygarnęła :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie twierdzę, że mi się nie podoba, tyko że nie tak miało być :)) I cieszę się, że Ci się podoba :))

      Usuń
  3. Jak najbardziej rozumiem uczucia związane z rozczarowaniem.... ale obiektywnie biorąc, ten sweter jest śliczny! Zwłaszcza dekolt mnie zachwycił. Kolorek też wyszedł zupełnie ciekawy. Może i nie czerwony, ale śmiem twierdzić, że czerwony wcale nie wyglądałby lepiej - mnie się bardzo podoba ten uzyskany w farbowaniu efekt, a na gotowym wyrobie wygląda jeszcze lepiej niż w motku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za te słowa :)) Podnosisz mnie na duchu. :))
      A moje rozczarowanie nie wynika z faktu, że ten sweter mi się nie podoba (osobiście uważam, że jest ładny i po zrobieniu od razu miałam cały wieczór go na sobie, a to coś znaczy), tylko z faktu, że to nie tak miało być, że nie osiągnęłam tego, co było w mojej głowie i nadal jest i brzęczy i zawadza i spać nie daje.... :))

      Usuń
  4. Opłaciły się te wszystkie kombinacje, sweterek wygląda fantastycznie. Posypiaj trochę i za dnia, to będziemy miały co oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Ja tam mogę spać bez przerwy, ale ciekawe, kto te wszystkie moje pomysły zrealizuje... ;))))

      Usuń
  5. Odczep się od tego swetra, piękny jest, a kolor ma przecudny! Śpij wiecej, skoro Ci takie pomysły we śnie do głowy przychodzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da rady się odczepić, bo właśnie siedzi on sobie na mym grzbiecie i stwierdził, że do wieczora to mnie na pewno nie opuści :)) Cieszę się, że Ci się podoba :)) Co do spania, to jak już Iwonce powyżej odpowiedziałam, mogę spać, tylko kto będzie te swetry robił??? ;))))

      Usuń
  6. Co Ty chcesz sweterek jest super.Masz talent dziewczyno i tak trzymać.Jest śliczny i dziergaj dalej takie cudności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Jedyne, co mnie boli, to że nie udało mi się do końca zrealizować mojej wizji... :)) A sweter już lubię :))

      Usuń
  7. Oj tam! Świetny sweterek, piękne to wykończenie szydełkowe. A że nie taki jak w wyobraźni? Nic straconego - możesz przecież zrobić drugi :-P Wtedy w sumie będziesz miała dwa genialne sweterki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Tak właśnie postanowiłam zrobić. Będzie drugi, choć już wiem, jak go zmodyfikuję :)))

      Usuń
  8. Ma dla Ciebie radę - odrzuć myślenie o tym swetrze, że to ten wyśniony. Ten akurat jest bardzo fajny, więc niech to będzie taki projekt przygotowawczy, a ten właściwy, wyśniony niech dopiero powstanie. Wtedy będzie Pani zadowolona! :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Myślenie odrzuciłam, a sweter mam właśnie na grzbiecie :)) Będzie drugi :))

      Usuń
  9. Śliczny sweterek, pięknie wykończony!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Anula czepiasz się sweterek jest świetny i takie luźniejsze są na topie :)))) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam się czepiać, bo sweter mi się podoba, ale chciałam trochę pomarudzić, bo nie udało mi się zrealizować pomysłu... :))Dziękuję za uznanie :))

      Usuń
  11. Skoro tyle zrzedzisz o tak slicznym swetrze, to ja nawet nie probuje wyobrazic sobie jak wyglada Twoj "wysniony", bo jak dla mnie, to ten jest jak z pieknego snu.
    Nie marudz juz, zrobilas piekna rzecz i bierzesz nas "pod siusiu" zeby Cie chwalic....hahahahaha.
    Swietna robota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mi się oberwało... :)) Wiedz tylko, że to na pewno nie była podpucha z tym zrzędzeniem, bo chyba nie byłabym sobą, gdybym nie wylała z siebie wszystkich tych żali, jakie niesie artystyczne niespełnienie :))
      A ten sweter lubię i właśnie nosze, a żeby moja artystyczna dusza mogła znaleźć spokój, postanowiłam zrobić kolejny sweter, bliższy temu wyśnionemu, choć z pewnymi modyfikacjami :)))

      Usuń
  12. Anula. sweterek jest piekny. Dekolt super. Jak Ci sie nie podoba, to chetnie go od Ciebie odkupie (jak nasze rozmiary sa podobne). Bedziesz miala problem z glowy, sweter z oczu a ja przepiekny i unikalny sweterek. Co Ty na to? Pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Aniu serdecznie :)) Niestety dla Ciebie, sweter jest właśnie ze mną i nosi się dzielnie :)) Lubię go, a ten cały żal jest wynikiem uczucia artystycznego niedosytu i wkurzenia na wszelkie przeciwności losu, jakie mnie w trakcie jego tworzenia dopadały... :))
      Ale jeśli chcesz taki sweterek, nie ma problemu, zrobię następny, pisz na maila :))

      Usuń
    2. :-(((
      Czy dekolt wymyslilas sama czy sugerowalas sie jakims przykladem?

      Usuń
    3. Trudno powiedzieć, gdyż swojego czasu sporo się irlandek naoglądałam. Ale nie miałam konkretnej wizji w głowie, przypinałam kiatki i listki jak mi pasowało, aż osiągnęłam zadowalający mnie efekt :))

      Usuń
  13. nie wiem czemu mówisz o nieszczęściach, sweterek choć może inny niż ten wyśniony to i tak bajeczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie :)) Piszę o nieszczęściu, bo choć mi ten sweter przypadł do gustu, to nie jest całkiem zgodny z moją wizją. Do tego w trakcie jego robienia miałam przeboje z rękawami, co sprawiło, że kompletnie straciłam do niego serce i odechciało mi się wszelkiej nad nim pracy, aby go udoskonalić zgodnie z tym, co mi w łepetynie hulało... :))

      Usuń
  14. Widzę same pozytywne strony.Dekolt zrobiłaś super. Kolor łagodny i optymistyczny. Jest długi i ciepły. Żebym tak umiała to by było coś.... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Właściwie to aż szkoda, że z nim czekałam tak długo, bo właśnie teraz mam idealnie modny sweter na ten sezon: W sam raz długi i szeroki, w nieoczywistym kolorze balansującym gdzieś między bordo a brązem... :)) Ale czerwony wyśniony i tak zrobię, niech tylko dopadnę odpowiednią włóczkę... :)))

      Usuń
  15. Aniu nie marudź ,sweter jest super,pięknie wyglądają te szydełkowe aplikacje:)))A te męki twórcze....Artyści tak mają:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oki, już nie będę :)) Dziękuję za uznanie :)) A artystyczne poszukiwania czasem mogą sporo krwi napsuć, chociaż nijak nie mają się do faktycznej użyteczności. Powiem tylko, że obecnie jest to najczęściej noszony sweter spośród moich niedawnych wytworów :))

      Usuń
  16. No właśnie, Tonka ma rację, marudzisz:) Sweterek jest świetny z aplikacjami, sprzedaj i zrób nowy:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już Tonce obiecałam, przestaję już marudzić :)) Bardzo dziękuję Ci za uznanie :))

      Usuń
  17. Strasznie mi się podoba, zwłaszcza te aplikacje szydełkowe, super pomysł. A z farbowaniem to wiesz, jak jest- są dwa uda, się uda lub nie uda. Kombinuj, bo nieźle Ci idzie :) i czekam na zielone, bo strasznie mi się podoba! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Taki właśnie był zamysł od samego początku, aby połączyć szydełko z drutami i się udało :)) Co do farbowania, pewnie niedługo następną partię zrobię, bo coś mi po głowie chodzi, coś mi w brzuchu dziurę wierci.... W każdym razie, efekty wkrótce, bo mam pomysł na kolor :))

      Usuń
  18. Bardzo ładny sweterek, kolor jest bardzo ciekawy. Ja też miewam to uczucie po skończeniu pracy, że jest ładnie, ale nie do końca tak jak miało być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)) Niestety ten niedosyt jest wpisany w pracę twórczą. Aby to uczucie zniwelować, postanowiłam, że będzie drugi i dołożę wszelkich starań, aby był bardziej zbliżony do tego, co mi po głowie hula, z pewnymi oczywiście udoskonaleniami, powstałymi w miarę upływu czasu :))

      Usuń
  19. Pomysłowy! A jak się ma "pomocników" to zawsze szybciej idzie. Ale cierpliwość to ty kobieto masz! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Co do pomocników, to hmmm... ;)) A o mojej cierpliwości to co rusz moja mama to samo powtarza :))

      Usuń
  20. Ale piękny jest, a wykończenie dekoltu super. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam. Agnieszka:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny ! Nie rozumiem, czego w nim sie doszukujesz? Te szydełkowe kwiaty stanowią cudne wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Właściwie w tym swetrze niczego się nie doszukuję, bo jest świetny. Moje słowa są raczej upustem żałości z twórczego niespełnienia, i tyle, tylko tyle.. :))

      Usuń