Zauważyliście może, że ostatnio niebo przybrało piękne barwy? Zapragnęłam ich dla siebie. Robiłam zielone, lecz oczy mojej duszy były zwrócone w kierunku nieba... I wiedziałam już, że to marzenie musi stać się rzeczywistością. Że nie spocznę, póki tego nie zrobię. Więc stało się, oto ono, moje marzenie:
Przefarbowałam kolejną partię błękitnego mikromelanżu kaszmirowego używając barwników turkusowego i granatowego, obydwu w niewielkich stężeniach, aby uzyskać rozmyte kolory. Oczywiście metodą "chlapania farbą". Wprawdzie turkusowy jest mniej rozmyty, niż to sobie zakładałam, ale i tak jest pięknie. Mój mały kawałek nieba... Mam już nawet wizję swetra. Wiem, jaką będzie miał formę i jaki będzie miał wzór :)) Ale zanim powstanie, skończy się zielone i pewnie zacznę Wyśniony Trzeci :))
A tak na marginesie, może ktoś z Was zna odpowiedź: czy istnieje cokolwiek, co mogłoby odbarwić wełnę bez jej zniszczenia? Próbowałam wody utlenionej i nie działa. Próbowałam Ace i okazało się, że to rozpuszcza wełnę. A potrzebuję rozjaśnić pewną wełnę...
Pozdrawiam serdecznie :))
Witaj!
OdpowiedzUsuńMnie też ostatnio ciągnie do niebieskości, choć to zdecydowanie nie mój kolor. Jakoś tak zapatruję się w rozbielone turkusy i kolor miętowy.
Co do odbarwiania wełny, to nie pomogę, bo nie mam w tej materii zupełnie żadnego doświadczenia.
Z pozdrowieniami
Monika
Zawsze lubiłam kolor niebieski, a teraz lubię wszelkie kolory, a to powstało w przypływie tęsknoty za letnim niebem... :))
Usuńwspaniały wyszedł kolorek ...
OdpowiedzUsuńPiekny kolor. Nie wiem jak sie odbarwia wełnę (może rozcieńczony Domestos pomoże).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Nawet mi się nie chce próbować z Domestosem, bo jeśli Ace rozpuszcza wełnę, to domestos pewnie też..
UsuńCo to znaczy "metoda chlapania farbą", poproszę o szczegóły, a jaki kolor był przed farbowaniem? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńW sprawie metody informuję, że użyłam nazwy własnej, która zasadniczo wskazuje, jak to farbowanie się odbywa. Otóż trzymając kubek z farbą nad płasko ułożoną wełną do farbowania, wylewany z niego zawartość na tą wełnę w miejscach przez siebie określonych i w ten sam sposób postępujemy z innymi kolorami czy odcieniami koloru. Czasem nie trzeba nawet zbyt dużo rozrabiać odcieni farby, gdyż w ten sposób farbowana wełna przybiera różne odcienie tej samej barwy w zależności od tego, ile tej farby "wpije". Trzeba tylko uważać, aby tych farb nie wylać zbyt dużo na wełnę, żeby nie pływała, bo wtedy cała nasza praca nad cieniowaniem pójdzie na marne :)) A kolor przed farbowaniem był błękitny, teraz jest turkusowo-niebieski :))
Usuńnie moje odcienie, ale gratulacje! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńJa lubię błękit i turkus, ciekawa jestem, jak będzie wyglądała włóczka w robótce.
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa, ale musi jeszcze trochę poczekać na swoją kolej :))
UsuńŚwietne, śliczne, bardzo lubię takie kolory :). Niestety, ani na farbowaniu, ani na odfarbowywaniu włóczki się nie znam....
OdpowiedzUsuńi ja bym jakoś chciała pomóc ale nie wiem jak
OdpowiedzUsuńprzykro mi
a czy jest biały barwnik ?
to może pofarbować białą farbką
na farbowaniu się nie znam szkoda
Dziękuję za chęci :)) O białym barwniku nie słyszałam, choć istnieją białe farby do tkanin, ale to już inna bajka. Takimi farbami tworzy się nadruki na gotowych tkaninach...
UsuńŚliczny kolor. Dobrze jest mieć swój kawałek nieba. Ciekawa jestem co z niego powstanie. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Na pewno będzie jakiś sweterek :))
UsuńPięknie przefarbowałaś włóczkę - super kolor wyszedł :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPiękna "niebiańska"włóczka Ci wyszła,kiedyś nie lubiłam niebieskiego ale mi się odmieniło i teraz bardzo mi się podoba.Ciekawa jestem tego Twego kolejnego marzenia.To w ślicznych wiosennych kolorach z poprzedniego postu też fajnie się zapowiada:)))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się odmieniło i że Ci się podoba :))
Usuń