A raczej mleko w górach ...nas zastało. Zjeżdżaliśmy na wyczucie, z duszą na ramieniu i obawą, że niechcący na kogoś wpadniemy... Warunków do zdjęć prawie nie było, ale coś zrobić się udało. Przedstawiam Wam Pec pod Snieżką, a zdjęcia z tego i z wcześniejszego wyjazdu....
Lojalnie uprzedzam, że wszelkie osoby uwiecznione na tych zdjęciach, nie mają pojęcia, że się na nich znalazły...
Miejsce to bardzo sobie cenię ze względu na różnorodność tras i łatwości dostępu do poszczególnych wyciągów. Zjeżdżając jedną trasą łatwo można przemieścić się do kolejnego wyciągu na inną trasę. Człowiek się nie znudzi. :))
Wystraszonych od razu uspokajam: jestem w jednym kawałku :)) Chociaż nóg nie czuję.... Warunki takie, jakich nie lubię: śnieg ciężki i mokry. To nie to, co zjazdy w czasie mrozów. Było bardzo fajnie, ale ...męcząco, odrobinę zbyt męcząco.
A na koniec dowód na to, że na górskich drogach na drutach da się robić :))
Nie ma to jak kanapa we własnym domu... i robótka w dłoni... i kubek gorącej kawy z mlekiem... czyli wracam do domu :))
Piękne zdjęcia i chociaż to moje okolice, to tylko dzięki Tobie widzę jak tam ładnie :)))))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, chociaż szkoda, że się nie zgadałyśmy... :))
UsuńCudne widoki! Teraz tak wypoczęta zabierzesz się z ochotą do robótek :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To nie ulega wątpliwości... :))
Usuńzazdroszczę widoków ale ciekawa jestem co robisz na drutach pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńNa drutach jest sweter, wkrótce będzie skończony :))
UsuńAniu widoki przecudne ale dobrze, że juz wracasz:)))
OdpowiedzUsuńBardzo żal mi było, że wracać muszę, ale takie życie... :))
UsuńO tak piękne widoki :)) ciekawe co masz tamm na drutkach? pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńJeżdżę w tamte strony od lat i co roku się napatrzeć nie mogę :)) Na drutkach sweter, już zbliżam się do końca :))
UsuńWidać że miło spędziłaś czas,piękne widoki a teraz odpoczynek przy drutach:))
OdpowiedzUsuńW góry wracam zawsze z radością, niezależnie od pory roku :)) W pewnym momencie, gdy nogi zaczęły mi fest dokuczać miałam nawet pomysł, aby zejść do auta po robótkę... ale to by był widok... :))))
UsuńO! Ja właśnie narty smaruję! Szykuje się wyjazd... :) A swoją drogą ciekawe, że wśród nas, robótkowych blogerek, tyle amatorek białego szaleństwa! Super! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWprawdzie wróciłam, najeździłam się i nogi bolą okrutnie, to z chęcią znów bym tam wróciła... :)) Jeszcze 10 lat temu bym nie pomyślała, że na nartach będę jeździć i że to tak wciąga :)) Zupełnie jak druty i szydełko :)) I zaraża coraz więcej osób z rodziny i znajomych :))
UsuńMoże udało ci się samej żśnieżki zdjęcia zrobic .
OdpowiedzUsuńKlimaty prawie jak u mnie , choc w górach nie mieszkam ,
Faktycznie, na kilku zdjęciach chyba Śnieżkę uchwyciłam :)))
UsuńZdjęcia piękne ;) Uwielbiam zimę pod śniegiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zaprasam na candy-rozdawajkę
tak piękne widoki można chłonąć non stop. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędąc na nartach sama nie wiem, czy zjeżdżać, czy się rozglądać :))
UsuńPiękne widoki i radość we wszystkim pozdrawiam i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuńFaktycznie serce się raduje... :))
UsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz. Widoki miałaś piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma za co i ja dziękuję :))
UsuńWypoczęta ,zadowolona i uśmiechnięta wracasz do domciu i zajęć oraz drutów pozdrawiam Dusia [piękne widoki]
OdpowiedzUsuńCo do wypoczęcia to nie wiem... ;)) Ale reszta jak najbardziej się zgadza :))
Usuńzapraszam po odbiór wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :))
Usuńłał widoki przecudnej urody :))) hihi ja w podróży robiłam na szydełku i nawet sporo serwety machnęłam ;)
OdpowiedzUsuńOj, jak ja chcę tam jeszcze w tym sezonie wrócić :)) Nie ma to jak robótki podróżne :))
Usuńale cudne widoki.. ahh.. dzięuję za to... przypomniały mi się lata jak jeździłam w góry ze znajomymi. Cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Irlandii. :))
Nie ma za co :)) Cieszę się, że mogę się tymi widokami dzielić :))
UsuńZazdroszczę tego wyjazdu:) A w sumie nie powinnam bo w tym roku sprzedałam cały sprzęt narciarski. Ale pomarzyć zawsze można. I pozazdrościć;)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz pojechać w góry na wycieczki piesze, kiedyś przed nartami tak właśnie robiłam :))
Usuń