piątek, 20 lipca 2012

A świstak siedzi...

...i nawija :)))
Teraz ma na czym, bo wreszcie przyszedł mój wymarzony, upragniony i wytęskniony prezent imieninowy od męża :)) Nie znam słów ani dźwięków, aby wyrazić swój stan szczęśliwości absolutnej. Czyli za wiele słów nie będzie.
No bo spójrzcie zresztą:














I tak siedzę sobie, i zwijam i zwijam i tak bardzo zagubiłam się w czasie, że dopiero teraz załapałam, że przecież  pochwalić się miałam :))
Jak widać, domówiłam jeszcze brakujące połówki rozmiarów drutów do kompletu, więc oj będzie się działo..,.
A poniżej udokumentowany pierwszy zwinięty moteczek.


Może to i akryl, ale już wiem, co z niego będzie...
Udanego weekendu!! Ja idę zwijać dalej :))

28 komentarzy:

  1. Zwijaj,zwijaj....och wyobrażam sobie jaka musisz być wdzięczna za ten prezent;)))Marzy mi się takie cudo...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie wdzięczność moja jest ogromna, bo to prezent, którego pragnęłam od bardzo dawna :)) Jeśli Ci się marzy, to trzeba odszukać okazję i poinformować wszystkich wokoło co chcesz :))

      Usuń
  2. No to zwijaj się z tym zwijaniem, bo jeszcze druciki czekają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwijam się, zwijam :)) Drutki też na chwilę odwiedziłam... :))

      Usuń
  3. Piękny prezencik i bardzo przydatny:))) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak sobie siedzę i zwijam i miziam i wzdycham... :))

      Usuń
  4. Och, jak ja to rozumiem:)))Co prawda nie mam takiej pięknej karuzeli ale juz sama zwijarka dostarczyła mi niezapomnianych przeżyć:)))Wspaniałe prezenty:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najważniejsza była własnie zwijarka. A gdy zaczęłam instruować męża, jak zrobić samemu motowidło, ten zobaczywszy je na fotce stwierdził, że już niech będzie taki profesjonalny komplet :))

      Usuń
  5. Bardzo przydatne prezenciki. Niech Ci dobrze służą. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martwię się tylko tym, że w tej zwijarce coś za dużo plastikowych części :(

      Usuń
  6. Och jak ja bym chciała dostać taki prezent! Ale raczej nikt z moich bliskich nie wpadnie na ten genialny pomysł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nikt na ten pomysł nie wpadł. Wzięłam męża przed komputer, na ekranie pokazałam palcem, co chcę, a on kazał mi zamawiać :)) Innego sposobu nie ma, bo trudno to dostać, a trudności odstraszają potencjalnych darczyńców... :))

      Usuń
  7. Pogratulować męża!:) Bardzo praktyczny prezent i wciągający:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest kochany, żeby tylko jeszcze tyle nie zrzędził.. ;)) A prezent mnie zwinął na maxa :))

      Usuń
  8. Super zwijarka i motowidło. To naprawdę piekny prezent dla dziewiarki. Pogratulować takiego męża.
    A na marginesie - gdzie kupowałaś zwijarkę i ile kosztowała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komplet jest do nabycia w e-dziewiarce: https://www.e-dziewiarka.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=3482&category_id=208&option=com_virtuemart&Itemid=2
      W chwili obecnej, jest to jedyne miejsce, gdzie można znaleźć zwijarkę, a obszukałam wszelkie dostępne krajowe e-pasmanterie, a Allegro obserwuję od ponad pół roku. Jedynie motowidło czasem pojawiało się na Allegro, z tym że drewniane :)
      Faktycznie mąż jest kochany, ale gdybym mu palcem nie pokazała, co chcę, to sam na ten pomysł by nie wpadł, ot typowy facet :))

      Usuń
  9. Ojej, jaki prezent ten twój mąż to kochany jest, mam nadzieję, że odpowiednio mu podziękowałaś! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super prezent, taki mąż to cud! ;)) I kolor włóczki bnardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest kochany, szkoda tylko, że sam z siebie nie potrafi nic takiego wymyślić, tylko trzeba mu palcem pokazać, ale faceci tak maja... :))

      Usuń
    2. Wtedy byłby ideałem, a wiadomo, że takich nie ma ;))

      Usuń
    3. I właściwie całe szczęście, bo za nudno by było :))

      Usuń
  11. Świetny prezent i wierzę, że się można na jakiś czas "zawinąć" w zwijanie :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozumiem Twoją radość, bo też to przeżyłam. W jeden wieczór zwinęłam wszystkie precelki jakie miałam :-) Cieszyłam się jak dziecko. Moje motowidło jest rękodziełem. Mój zdolny teść przerobił niepotrzebny stojak od lampy. Gratuluję prezentu! :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przewijam ze szpul na wygodniejsze moteczki, w dodatku łączę kilka nitek :)) Też mężowi pokazywałam, jak można zrobić samemu motowidło, ale on jednak wolał wydać pieniądze... :))

      Usuń