piątek, 3 października 2014

To już jakaś epidemia

W ostatnim czasie spotykają mnie niewyjaśnione dla mnie kłopoty z różnymi serwisami. Okazuje się, że nawet znając i stosując się do regulaminów, administrator serwisu i tak może Cię skreślić z jemu tylko znanych powodów. Nie pisałam o tym, bo po co. Nie ten serwis, to inny. Ale nie chodziło wtedy o moje robótkowe życie.
Tym razem niewyjaśniona epidemia zatoczyła dużo większe koło. Dotknęła mnie z siłą bomby atomowej.

Miałam konto na facebooku. Swoje bardzo PRYWATNE konto, ale żeby robótkowy świat je kojarzył, nazwałam je jak bloga: Świat Aneczki. Rodzina i znajomi, z którymi widzę na co dzień i od święta, wiedzieli o mnie i o mojej pasji, nikomu to nie przeszkadzało. Oprócz facebooka. Nie wiem dlaczego, kompletnie jestem zdumiona, zaskoczona i zszokowana, że zostałam tak potraktowana. Albo mam wyjątkowego pecha, albo na facebooku nie można pisać o swoich pasjach i pokazywać postępu prac wykonywanych w ramach hobby. Nie zarabiam na rękodziele, gdyż mam inną, równie zajmującą pracę. Tymczasem FB sobie nie wiadomo co ubzdurał i każe mi przekonwertować oś czasu w stronę. Moi znajomi staną się "lubiącymi to", stracę przynależność do różnych grup i zdaje się wszystkie wpisy, nie wiem jeszcze dokładnie, co mnie czeka.
To nie tak miało być, nie o to mi chodziło, bo gdybym chciała stronę, to bym ją sobie SAMA stworzyła. Straciłam dostęp do szybkich informacji, brak codziennej dawki inspiracji dla mnie jest już jak odcięcie wody. Usycham...
Na swoje konto nie mogę się zalogować. Albo konwersja, albo bye bye FB...
Wiecie co jest najgorsze? Że nie wiem jak i gdzie to zgłosić. Nie mogąc wejść na swoje konto można w pomocy "wyrazić swoją opinię". Oczywiście wyraziłam i dostałam zwrotnego maila z podziękowaniami za wyrażoną opinię. Oczywiście zero słów o mojej sytuacji. Ręce mi opadły...

Nie wiem jeszcze, co zrobię. Najprawdopodobnie przekonwertuję to w stronę, odzyskam, co da się odzyskać i stronę usunę. Liczę tylko, że pomożecie mi w podjęciu ostatecznej decyzji, bo ja już nic nie wiem. Na razie musiałam się wygadać, choć przypomina to gadanie przez łzy.

Tylko blogger mi pozostał...


Żeby jednak tak zupełnie łzawo nie było, zobaczcie, co zrobiłam z wykonaną wcześniej bluzką.

Pamiętacie tą bluzeczkę?:



Nie, nie została unicestwiona, nic z tych rzeczy. Przeszła jedynie delikatny tuning, dostosowujący ją do mojej skromnej (?) osoby i osobowości. Rękawy okazały się dla mnie za krótkie. Dół mnie drażnił. Całość była nieco zbyt długa i ozdobna plisa dołu jakoś w moim odczuciu sprawiała, że bluzka wyglądała zbyt ciężko. Więc odchudziłam:





Teraz jest już dla mnie idealnie, a Wam jak się podoba?

ps. Na kolory nie patrzcie, w każdym świetle ten turkus wygląda inaczej. Beż również :)

Drobna zmiana, a cieszy. Choć to nadal uśmiech przez łzy...

ps. Tak dzięki pierwszym komentarzom, uświadomiłam sobie, że warto, aby więcej osób znało tą historię. Pomożecie, jeśli rozpowszechnicie mój przypadek, zwłaszcza na fb. Przecież są osoby, które oprócz pisania o robótkach, nawet sprzedają rękodzieło na fb, a ich nikt nie kasuje.
Wiele osób z fb może nie wiedzieć co się stało, że zniknęłam, mogą być zdezorientowani. Może ktoś z zalogowanych osób mógłby nawet zgłosić tą sprawę do fb, może kilka, kilkanaście zgłoszeń coś pomoże. Nie może być tak, że ktoś kasuje Wam życie z tylko jemu znanych powodów, bo przecież regulamin nie został złamany. Dziękuję serdecznie.

7 komentarzy:

  1. kurczę czytam i czytam o fb i nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale miałaś swój profil normalnie prywatny, znajomych itd, tyle, że nazwany Świat Aneczki, tak? No i umieszczałaś tam czasem swoje prace? Jeśli tak, to Ci powiem, że ja również umieszczałam swoje prace na fb, ale swój profil mam nazwany po prostu z imienia i nazwiska... nikomu to nie przeszkadzało ani nic. Sama dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że może nie wszyscy znajomi chcą patrzeć na moje prace i utworzyłam sobie stronkę w profilu na fb i od teraz tam właśnie wrzucam wszystkie prace. Ale nikt mnie do tego nie zmusił, ani tym bardziej nie zablokował konta... dziwne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze czytasz i jeśli masz drugi profil lecz robótkowy, jeśli to jakaś nowa polityka fb, to chyba trzeba uważać. To, co mnie spotkało wydaje się nieojęte jeszcze dlatego, że przecież są osoby z całego świata, które różnie nazywają swoje konta, a jakoś nie znikają. Coś się dzieje, ale jeszcze nie wiem co. Na razie, jeśli możesz, podaj tą informację dalej, może ktoś może pomóc w tej sprawie, plizzz

      Usuń
  2. że co? :-O dziwne bardzo... pojęcia nie miałam, że fb się tak może zachować, choć większość moich znajomych rękodzielników poza profilem (imiennym) ma też stronę "firmową".
    ech, nie wiem, jak Ci pomóc, ani pocieszyć :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mam identyczne odczucie i tego nie rozumiem. Pomożesz, jeśli rozpowszechnisz ten wpis, może ktoś będzie wiedział więcej. dziękuję :)

      Usuń
  3. Jestem zaskoczona rozwojem sytuacji na fb. Sama czasem na moj profil wrzucam to co uszyje, do głowy mi nie przyszło, że takie coś może być zabronione. Chyba czas zgłębić temat.

    OdpowiedzUsuń