Aaach, niech sobie pada, pędzą chmury, ale dla mnie świeci dziś słońce :))
I taka mała refleksja: jeśli chcesz mieć upragniony prezent, to wybierz go sobie sama :)) W naszym otoczeniu rzadko bowiem znajduje się osoba, która dokładnie chce, czego my pragniemy jeśli sami palcem tego nie wskażemy. Zazwyczaj nie ma takiej osoby. Przynajmniej ja tak mam, a wyjątków serdecznie gratuluję. Dbajcie o nie, dmuchajcie i chuchajcie... :))
Gdy tak sobie sięgam myślami wstecz, to właściwie rzadko dostawałam kiedyś trafione prezenty, o ile sama ich nie wybrałam... Chyba mistrzynią takich dziwnych prezentów była moja mamusia kochana. Ona uwielbiała prezenty praktyczne "do noszenia" lub "do stosowania". Czyli bluzki, sweterki, czasem bielizna (brrr...), czasem jakiś materiał na uszycie czegoś, czasem AGD.... I to wszystko dawane z dobrego i szczerego serca, solidne i dobrej jakości, bardzo praktyczne, lecz niezbyt w moim guście. Pamiętam, kiedyś w Boże Narodzenie dostałam sweterek. Był jasnoturkusowy (albo błękitny), nietoperzowy i właściwie wtedy bardzo na czasie, ale ja miałam rozpacz w oczach, gdyż pragnęłam dostać lalkę. Innym razem, wiele lat później, a to był ten czas gdy namiętnie malowałam na szkle, moja mamusia stwierdziła, że kompletnie nie ma pojęcia, co mi sprezentować. Podpowiedziałam jej, że bardzo ucieszyłyby mnie szybki, ramki, farbki do szkła itp. Wiecie co usłyszałam: "szybki??? ramki???" i ten wzrok pełen politowania... "a na farbkach to ja się nie znam" - odparła z rezygnacją w głosie. A później jeszcze przez pewien czas dziwnie na mnie spoglądając wzdychała: "ty to masz pomysły..." Na szczęście w ostatnim czasie udaje się mamie mojej sprawiać mi o wiele milsze niespodzianki niż kiedyś i niech tak już zostanie :))
Jeszcze pochwalę się kolejnym rozkwitłym w ostatnim czasie storczykiem:
no no, fajniutki prezent:)
OdpowiedzUsuńOj fajniutki :))
UsuńNo proszę,prezent w zupełności "pocelowany" ;))Ach,no z prezentami nietrafionymi to ja mam podobnie,a potem nie wiadomo co z tym robić...wyrzucić głupio i korzystać niekoniecznie...
OdpowiedzUsuńStorczyki okazałe i obficie zakwitły :)!!
Pozdrawiam!
Dziękuję :)) Teraz już wiem, że jeśli czegoś pragnę, należy tego się głośno domagać... :))
UsuńCudowne storczyki, prezent fantastyczny :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak zdecydowanie długie żyłki są najfajniejsze ;-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak mi ich brakowało... :))
UsuńPięknie rozkwitły storczyki, też je lubię:) a prezentów zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent! Ja też wolę jak ktoś spyta i kupi coś co mi sprawi wielką frajdę niż sam się wymęczy kombinowaniem, a później kupi coś czego nie będę używać :) Oczywiście najważniejsze, żeby prezent był od serca, jakikolwiek by on nie był, ale nie oszukujmy się - prezent trafiony, jest znacznie przyjemniejszy :))
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację :))
UsuńNo ale Mamy zawsze chcą jak najlepiej i to dopiero wychodzi po czasie :) Piękny storczyk! Ja przestałam się nimi zachwycać gdy stały się marketowe:) Wsadziłam ostatnio do ziemi kłącze imbiru.... i popadłam w zachwyt po dwóch miesiącach :) Polecam nowe doświadczenia :) Wiola
OdpowiedzUsuńAch te mamy... :)) Z imbirem nie próbowałam, mam dwie wolne doniczki, więc może...?? :))
UsuńSpóźnione Aniu ale bardzo serdeczne życzenia Ci podsyłam. Prezencik jak najbardziej trafiony i jeszcze muszę pochwalić Twoje farbowanki - pastelowe, jak lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Ach dziękuję Ci serdecznie :))
UsuńZachwycające storczyki i świetny prezent! Zgadzam się, że aby dostać coś wymarzonego, to należy wskazać to paluszkiem :-P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFakt niezaprzeczalny :)) Dziękuję :))
UsuńNie ma jak trafione prezenty ,..
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio królują wszelakie kubki , mam już spory komplet nie kompletnych kubasków ,,
No właśnie :)) U mnie mój syn jest w tym specjalistą :))
UsuńFajny prezent!!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtez bym sie z takiego prezentu ucieszyla :)
OdpowiedzUsuń... bo cóż może być bardziej radosnego dla dziewiarki??? No może jeszcze włóczki :))
UsuńPrześliczne storczyki :))) Opowieść fajna i pełta ok to ja jeszcze rade poproszę hihi jak umiejętnie powiedzieć, że chciała bym to czy tamto ;) Bo wśród moich gości znieczulica jakaś ....
OdpowiedzUsuńJa już mam szafę pełną rzekomych praktycznych koszmar po prostu hihi :))))
Pozdrawiam
Dziękuję :)) Do każdego trzeba docierać z osobna, inaczej się nie da. Moi bliscy od jakiegoś czasu sami pytają, co bym chciała dostać, a temu Najbliższemu muszę to wcześniej zakomunikować, bo on lubuje się w prezentach "z zaskoczenia" Tzn. idziemy do sklepu, wybieram coś, co chcę kupić, a przy kasie on nagle wyskakuje, że zapłaci i to będzie prezent dla mnie :)) Dlatego teraz staram się uprzedzać takie praktyki :))
UsuńI to jest fajne :))) Z bliskimi nie mam problemu gorzej z tymi co przychodzą tylko na imieniny hihi ;)
UsuńPozdrawiam