Miały być w sierpniu, ale przed mrozami zdążyłam. Moja
wersja razemwiczek jest grafitowo-fuksjowa (jakby ktoś miał problemy z
regulacją monitora…) Rękawiczki w każdym razie ukończyłam i specjalnie dla Was
mała sesja zdjęciowa:
Nie cierpię drutów skarpetkowych. Ciągle mam wrażenie, że w
trakcie robótki wbiję sobie któryś w oko lub inną mniej czy bardziej
strategiczną część ciała. Dlatego rękawiczki robiłam na drutach z żyłką, metodą
magic-loop. Wbrew pozorom, jest to sposób dość łatwy i przyjemny J
Miałam nadzieję, że zrobię paluszki w obydwu rękawiczkach
jednocześnie. Ale w pewnym momencie dotarło do mnie, że to wymaga ośmiu
radośnie plączących się i zawadzających nitek. Postawiłam więc na wygodę i
prostotę robiąc każdy paluszek oddzielnie.
Materiały przeze mnie użyte, jak i sposób wykonania niemal
ściśle były wg wskazań Intensywnie Kreatywnej
Niemal - bo kłopoty z netem nie znikają i przez problemy z
oglądaniem filmów instruktażowych końcową część kursu musiałam sobie odpuścić.
Od paluszków po wiązanie zrobiłam wszystko na wyczucie i chyba wyszło ok. J
Cudowne są-gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńA na skarpetkowych też nie cierpię robić...
pozdrawiam
Dziękuję :)) I chylę czoła temu, kto wymyślił technikę magicloop dla żyłek, bez tego bym nie dała rady :))
UsuńJak najbardziej wyszło ok :) bo rękawiczki są superaśne i mrozy Ci już niestraszne :)) Pozdrawiam cieplutko Viola.
OdpowiedzUsuńTeraz to na pewno ręce mi nie zmarzną :)) Dziękuję :))
Usuńojej, obłędne!!!
OdpowiedzUsuńaż mnie skręca ,ale bym takie chciała
pozdrawiam
Dziękuję :)) W takim razie polecam Intensywnie Kreatywną Instruktorkę :))
UsuńPiękne Ci wyszły nawet jeżeli ściśle nie trzymałaś się instrukcji:) Też chcę takie!Pozdrawiam i lecę do kreatywnej po instrukcje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Nie dało rady trzymać się instrukcji, skoro nie byłam w stanie ich poznać przez kłopoty z netem. Na szczęście moja metoda "na wyczucie" kolejny raz nie zawiodła :)) I koniecznie zrób takie rękawiczki i pokazuj :))
UsuńJestem pod wrażeniem - są śliczne!
OdpowiedzUsuńŚliczne :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie Ci wyszły.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i cieszę się, że Ci się podobają :))
Usuńz drutami skarpetkowymi mam podobnie, poza tym mi z nich wszystko spada, poddałam się już jakiś czas temu :-D
OdpowiedzUsuńrazemwiczki bombowe! też chcę! :-)
Dziękuję :)) W takim razie koniecznie musisz je zrobić :)) Drutami z żyłką oczywiście :))
UsuńSą cudowne, podziwiam:))))pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :))
UsuńSą wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Usuńcudne! a moje caly czas czekaja na skonczenie... :/
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) I nie poddawaj się ze swoimi. Trzymam kciuki :))
UsuńJakie fajne długie, w takich rękawiczkach na pewno nie zmarzniesz. Bardzo podoba mi się kolor bo u mnie w szafie wszystkie czarne albo brązowe a kolorowe rekawiczki też fajnie wyglądają:)) Muszę pomysleć o zmianie swoich upodobań!
OdpowiedzUsuńPłaszcz, do którego je robiłam, ma szerokie rękawy i niestety mi podwiewało. Teraz już nie będzie :)) Co do kolorów, potrzeba matką wynalazków. Nie miałam nic do różowego płaszcza, a czarne wydawały się takie banalne... :))
UsuńŚliczne! Ja też mam takie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTym bardziej dziękuję :))
UsuńŚliczne i milsze w noszeniu niż skórzane.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Wszystko zależy od tego, jaka to skóra. Chociaż w naprawdę zimne dni w skórzanych marznę :))
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Usuńfajnie wyglądają ja do swoich dopiero się przymierzam pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDziękuję i trzymam kciuki za Twoje :))
UsuńIdealne! Jaki szyk, jaka elegancja :))) Gratulacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Faktycznie te rękawiczki mają w sobie coś takiego... :))
UsuńPrzepiękne!!!!!!!pozdrawiam serdecznie:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńWyszło bardzo ok,śliczne są:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że Ci się podobają :))
UsuńGratuluję Aniu!!! świetnie sobie poradziłaś, są cudowne:):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję :)) Miałam obawy, ale teraz już wiem, że mogę WSZYSTKO :)))
UsuńPrzepiękne :) Ja to bym się pogubiła w tych żyłkach -drucikach ...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Co do żyłek, to chyba łatwiej pogubić się z drutami skarpetkowymi, niż tymi z żyłką, spróbuj i przekonasz się :))
UsuńJuż z maila wiesz, że ja jestem zachwycona. Zdjęcia już dorzuciłam do Galerii!
OdpowiedzUsuńWiem wiem, nawet nie wiem, jak mam Ci dziękować :))
UsuńJa takich rękawiczek na pewno bym nie zrobiła, są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)) Spróbuj, z instrukcjami Intensywnie Kreatywnej na pewno dasz radę :))
UsuńPiękne! też nie lubię drutów skarpetowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) I witaj w klubie :))
UsuńDziękuję :))
OdpowiedzUsuń