i groszek
i lilie
a tu nie zakwitło
nawet sąsiad z boku hoduje kwiatki
aż nadeszła sobota... Pobudka około 6godz rano, w roli budzika sąsiad-rolnik na traktorze postanowił zrobić nam dobrze i kosił trawę na polnej drodze dojazdowej... Ledwie odjechał, a z oddali zaczęło być słychać gniewne pomrukiwania nadchodzącej burzy. Trwało to długo, o spaniu mowy nie było. Grzmiało, błyskało, a potem lunęło:
A po deszczu jeszcze długo kapało...
Burza poszła dalej:
A dziś znów grzmiało i padało, potem znów słońce, a teraz znów na coś się zbiera... Na dobrą sprawę tak źle nie było, jak zapowiadali, wszystko poszło dalej.
Imieniny udały się wyśmienicie, byli goście, grill, zawody w badmintona (chociaż nikt nie wie, kto wygrał...), świetna atmosfera i mnóstwo śmiechu, od którego brzuch bolał :)) Oby więcej takich dni.
A od mamusi dostałam zestaw takich pucharków:
Właśnie żałuję, że nie mam już farb do szkła, bo to ma potencjał, oj ma... :))
A robótkowo dłubie się i dłubie i dłubie...
Aniu bardzo potrzebne są takie dni nic nie robienia:))) ja też coś się byczę wczoraj na grilu, dzisiaj też się jakoś snuję po domu....kilka rządków przerobiłam ...:) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńWięc całkowicie mnie rozumiesz :)) Też cos tam dłubię, ale ciężko mi to idzie...
UsuńRanczowe widoki przepiękne! Prawie nicnierobienie w takich okolicznościach przyrody musiało być bardzo przyjemne :).
OdpowiedzUsuńOj faktycznie, było i szkoda, że tak szybko dni mijają... :))
UsuńOj jak u Ciebie pięknie!! Ja już nie mogę się doczekać urlopu, a tu jeszcze 5 dni przede mną :( liczę, liczę i rachuję ile godzin jeszcze w Krakowie przebiduję :P
OdpowiedzUsuńZobaczysz, minie szybko, już tak niedługo :))
UsuńCieszę się, że goście i pogoda dopisali i że wypoczęłaś i jesteś zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Faktycznie, takich dni mogłoby być więcej :))
UsuńPieknie spędziłaś czas z rodziną :) I śliczne pucharki! Ja to bym zaraz lodów narobiła i w nich podała! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam podać lodów, bo mi je prosto z kubka zjedli :)) Ale spokojnie, jeszcze nie raz będzie okazja :))
UsuńCudownie, że się dobrze bawiłaś i goście też :))) A roślinnie to mnie Twoje "lilje" wodne zachwycają.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra zabawa... :)) O te lilie baliśmy się najbardziej, bo nie bardzo chciały nam rosnąć, ale w końcu coś z siebie wydusiły :))
UsuńŁadnie masz na tym ranczu, nasturcje bardzo piękne i lilie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że sobie poleniuchowałaś, trochę zazdroszczę.
Pozdrawiam!
Najfajniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że te wszystkie roślinki nie wymagają zbyt wiele uwagi i pozwalają na swobodny odpoczynek :)) A o nasturcje bałam się niesamowicie, bo jakiś czas po posianiu tak zarosły chwastami, że sporo zieleniny usunęłam. Bałam się, że z chwastami kwiatki również powyrywałam... :))
UsuńAch,jak przyjemnie jest na Twoim ranczu,nasturcje też uwielbiam.Mam nadzieję,że napadało na tego nieludzkiego sąsiada co to spać nie dał:)).
OdpowiedzUsuńOj taką miałam nadzieję, że go jaki piorun na tym traktorze postraszy, a potem miałam wyrzuty sumienia, że jednak go dopadło, bo mimo wszystko tak źle mu nie życzyłam... :))
UsuńTakie leniuchowanie też na dobre wychodzi.Piękne widoki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te chwile i każdemu polecam :))
Usuńśliczne zdjęcia, zazdroszczę takich widoków :)) A pucharki też mi się od razu z lodami skojarzyły :)
OdpowiedzUsuńOd kilku lat jeździmy w to miejsce i nadal się nam nie znudziło, coś w tym jest :)) A pucharki niedługo będą w użyciu, tylko kupię lody :)) Chyba że wcześniej uda mi się dokupić farby do szkła i je przemalować :)) Bo mnie łapki świerzbią... :))
UsuńPomaluj, lody podaj, a my wszyscy przyjedziemy i te lody zjemy! :-)))
OdpowiedzUsuńNie ma problemu :)))
Usuńpięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba :))
UsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podobają :))
OdpowiedzUsuńWspaniały ogród, piękna okolica, szynszyle słodziaki ( też mam dwa). "Produkujesz" same wspaniałości. Prace dziewiarskie(i nie tylko) wywarły na mnie duże wrażenie. Dobrze, ze zostawiłaś komentarz. dzięki niemu Cie odnalazłam. Przedtem blogger mnie nie łączył z twoją stronką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo się cieszę, że mnie odnalazłaś i że Ci się podoba:)) Dziękuję Ci za uznanie :)) Zaglądaj do woli :))
UsuńBardzo fajne,letnie zdjęcia. Ja tez mam takie pucharki, sa idealne do lodów i deserów:))
OdpowiedzUsuńŻeby było ciekawiej, dzień wcześniej w sklepie do podobnych pucharków wzdychałam z utęsknieniem :)) Dlatego wyobraź sobie moją radość, gdy trafiły w moje ręce :))
UsuńMożna się zrelaksować od samego patrzenia na fotki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRelaksuj się do woli :))
UsuńZa sąsiada na traktorze ktoś pewnie zmówił modlitwę: Panie Boże ześlij deszcz na moje buraki i sąsiada siano... i lunęło :)
OdpowiedzUsuńOj, chyba tak, chociaż wcale aż tak mocno nie padało, jak te wszystkie grzmoty by wskazywały :))
Usuń