To, że lało okrutnie, kompletnie nas nie odstraszyło. Było warto, popatrzcie sami.
Brama Branderburska
A teraz przygotujcie się na dłuższy wymarsz, bo przed Wami zespół parkowo-pałacowy Sanssouci
Jak widać, pogoda nieciekawa, aż szkoda. W pewnym momencie tak lunęło, że przemokliśmy do szpiku kości. Na szczęście był to ciepły deszcz i obyło się bez perturbacji zdrowotnych. Najbardziej ucierpiały nam buty i nogi. Buty jeszcze się suszą, a na stopach dorobiłam się solidnych pęcherzy...
I jeszcze mała przejażdżka po Berlinie
A na koniec to, co tygryski lubią najbardziej :))
Ach! dziękuję Aniu za piękną wycieczkę szkoda tylko, że taka wredna pogoda była:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Niestety, a już miałam nadzieję przysiąść wśród kwiatów i podłubać trochę... A tu klops i zdarte nogi... ;)
UsuńNogi się wyleczą ale ławeczki wśród kwiatków żal:)
UsuńOj i to bardzo, ale podłubałam troszkę w aucie :))
UsuńPiękna wycieczka. Jadąc do Chorwacji też byłam drutujacym pasażerem ;-)
OdpowiedzUsuńW drodze do Chorwacji ja nie miałam szans, bo jechaliśmy pół nocy, a potem siedziałam za kółkiem :))
UsuńCudowna wycieczka i piękne miejsce, ale najbardziej jestem zauroczona czystością i rabatami z kwiatami...:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńViolu, u naszych zachodnich sąsiadów właśnie ta czystość ich wyróżnia, szczególnie w małych miejscowościach, bo w dużych bywa różnie. A tych rabat z kwiatami było sporo i miałam nadzieję trochę wśród nich podrutować, ale deszcz niestety nie dał...
UsuńAle ładnie! Super są te Wasze wycieczki. Ja się boję drutować w samochodzie, od razu sobie wyobrażam, co poduszka powietrzna we mnie wbija przy byle stłuczce, więc nawet szklanych okularów nie zakładam na podróż! Taka strata czasu!
OdpowiedzUsuńWiesz, że mam podobne myśli?? Ale one mi nie przeszkadzają w dłubankach :)) Co do okularów, na podróż wolę zakładać soczewki, właśnie z takiego powodu... :))
Usuńdziękuję za wspaniałą wycieczkę, fantastyczne widoki :))))))))))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobało :))
Usuń...i ja dziękuję . Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo ja powinnam dziękować :)) Za odwiedziny :))
UsuńBardzo ładne zdjęcia zrobiłaś, ja niestety w czasie podróży nie mogę szydełkować bo zaraz mi sie w głowie kręci (choroba lokomocyjna).
OdpowiedzUsuńStarałam się, w tak brzydką pogodę i tak dobrze, że coś wyszło :)) Współczuję choroby lokomocyjnej :(
UsuńDzięki za piękną wycieczkę:) Wspaniałe widoki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję :))
UsuńAniu,wspaniała wycieczka,piękne zdjęcia,dziękuję:)Już od dawna mam w planach te strony,mój szkolny kolega ,mieszkający pod Berlinem nieustannie mnie zaprasza a ja ciągle nie mam czasu.Ale zachęcona Twoimi zdjęciami chyba w końcu przyjmę zaproszenie i obejrzę na własne oczy te wszystkie cuda:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTonko, koniecznie zajrzyj w te strony, bo naprawdę warto :))
UsuńFantastyczne zdjęcia i nawet pogoda nie jest w stanie popsuć widoków.
OdpowiedzUsuńA ja chyba stanę przed koniecznością wymyślenia Robótki Podróżnej, bo nam się wyjazd szykuje :)
Oj próbowała :)) Ale z taką okolicą chyba była bez szans :))
UsuńSzkoda, że szycia zabrać ze sobą nie można... :))
Nie można??? A może by tak sprawdzić :)))))))))))
UsuńHmmm... ciekawe.... :)))))))
Usuńsliczne zdjecia..piekne miejsca..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń