Wczoraj, gdy mąż oznajmił mi, że wyrusza w północne strony (blisko morza), zdecydowałam - jadę :)) Po załatwieniu wszelkich firmowych spraw, pojechaliśmy do Dziwnówka, a potem do Dziwnowa. Piękna pogoda, trochę wietrznie, nie za ciepło i nie za zimno. Marzenie. Pospacerowaliśmy chwilę, po czym wyruszyliśmy na plażę. Tam ukazał się nam taki widok:
Nie byłabym sobą, gdybym chociaż nóg nie zamoczyła...
I wiecie co, byłam zdumiona. Wakacje trwają, pogoda niezła, a ludzi jakoś tak mało... Bez komentarza...
A teraz spójrzcie, jak Toffik zajada się rodzynkiem :)))
Zazdroszczę Ci tego zamoczenia :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a mi było bez różnicy, chciałam się tylko jeszcze w tym roku wreszcie z naszym morzem przywitać :)) W tym roku ani razu jeszcze się nie zamoczyłam w całości ani w jeziorze, ani w morzu...
UsuńNo wszystko bosko, morze, nóżki w wodzie (zazdroszczę :))) i widoki, ale ja mam niedosyt... bo chyba w podróż bez robótki nie pojechałaś???!!!
OdpowiedzUsuńNo ja aż tak za morzem nie przepadam, ale troszkę jodu niby dobrze powinno mi zrobić :)) Co do robótki, owszem, pojechało coś ze mną i pluję sobie w brodę, że nie zrobiłam fotki, gdy dziergałam tak na plaży... :)))
UsuńZazdroszczę morza a Tofik sama słodycz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNad morzem sporo wolnego miejsca, może jednak się wybierzesz :)) A Toffik..., ach, gdy syn nam pstryknął i zobaczyłam to zdjęcie, nie mogłam się powstrzymać :)))
UsuńKocham morze!!!!pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWięc cieszę się, że sprawiłam Ci radość :)))
UsuńNamówiłaś mnie! Jadę :-)
OdpowiedzUsuńSuper :)) Polecam :))
UsuńCudne widoki! Na taką zmianę tapety to ja bym się też natychmiast pisała!
OdpowiedzUsuńW ten dzień może było wzburzone tak jak lubię :)) Chwilę stałam na brzegu i po prostu gapiłam się na fale :)) Polecam :))
UsuńUwielbiam morze, zdjęcia cudowne. Spacery boso, brzegiem morza sa dla mnie bezcenne:)) Toffik przesłodki a jak wcina nasionka!
OdpowiedzUsuńWłaśnie te spacery nad morzem lubię :)) Ja sama się na zdjęcie Toffisia napatrzeć nie mogę :)))
Usuńśliczne widoki znad morza byłam 2 razy w tym roku.Dołączam się do obserwacji.
OdpowiedzUsuńMIŁEGO WEEKENDU ŻYCZĘ
Z DUŻĄ ILOŚCIĄ SŁONKA
I DOBREGO HUMORU
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Bardzo się cieszę :)) Dziękuję za życzenia, dla Ciebie również przyjemności :))
UsuńSpontaniczne wyjazdy są najlepsze :) A Toffik po prostu rządzi :D oj jak mi się chce jakiegoś zwierzaka- nie masz pojęcia :) a nad morze wybieram się w przyszłym tygodniu, nie ważne, jaka będzie pogoda :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie cierpię pakowania, dlatego takie jednodniówki są dla mnie wymarzone :)) Co do zwierzaka, to wierzę Ci, bo to samo przeżywałam, zanim jeszcze szynszylki kupiłam. Za każdym razem musiałam wejść do zoologicznego i mogłam tam stać godzinami gapiąc się na zwierzaki :)) Super, że też morze odwiedzisz :)) Byle tylko za zimno nie było :))
UsuńToffik jest najlepszy :) od razu przypomina mi się skecz kabaretu Ani Mru Mru - ludożerka chce cukierka :) Naprawdę słodziak.
OdpowiedzUsuńOj faktycznie :)) Synowi fotka się udała, bo gdy tylko ją zobaczyłam, od razu się zakochałam :))
UsuńNiech żałują ci co nad morzem nie byli - takiego błękitu nieba nie ma nigdzie - Dobrze że wyjazd się udał - Toffik cudny :) ewa
OdpowiedzUsuńMasz rację :)) No i uwielbiam patrzeć na wzburzone morze :)) Pozdrowienia od Toffika :))
UsuńDawno już nie byłam nad morzem !!!Jak powiększyłam Twoje piękne zdjęcia to doszedł do mnie zapach morza :))))))) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mogłam Ci sprawić tą radość :))
Usuń