Bo na froncie walka trwa. O pierwszeństwo, o priorytety, o przyjemność.
Angorka z racji swej delikatnej materii musiała iść na weekendową przerwę. Zresztą na ranczo drutów i tak raczej nie zabieram. Na sobotni mecz robótkowania nie planowałam, bo mogłoby się to rozlewem krwi zakończyć...
Ale w międzyczasie, w przerwach bardzo wyczerpującego zajęcia, jakim jest oddawanie się słodkiemu lenistwu, powstało kilka elementów:
Jest to zapowiedź bluzeczki, o której już kiedyś pisałam, a przymierzam się do niej od jeszze dłuższego czasu. Boję się tylko, że ta bluzeczka wykończy mnie tak, jak kiedyś różowa...
No ale zawszę mogę odłożyć na rzecz mniej skomplikowanej robótki ;))
A wieczorem angorki znów trochę przybyło :))
Dla spragnionych zielenii migawki z rancza:
I jeszcze słów kilka o zwierzakach. Bo przed futrzakami dużymi były futrzaki małe. Znaczy chomiki. Teraz jeden tylko został. Blondi, o czym nie miałam sił pisałać, zakończyła swój żywot 28 marca w sędziwym wieku ponad 2 lat... :(( Ten, który został, zwie się Miś-Gumiś, przezywany czasem Umiś. Umiś jest ciekawym zwierzakiem. Zwłaszcza w sensie żywienia. Wcina WSZYSTKO. Czasem jada ze mną kanapkę z serem i nie tylko, a kiełbasę po prostu uwiebia. Zresztą zobaczcie sami :))
Zdjęcie trochę niewyraźne, bo mały wiercił się niemiłosiernie, ale na filmie widać lepiej :))
Umiś walczył jak lew, nie dał sobie odebrać zdobyczy i zapobiegliwie wpakował wszystko do worków :)))
Czyżby to szara irlandka? Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)) Ale na efekt końcowy przyjdzie poczekać...
UsuńNa pewno będzie super i nie dasz się jej wykończyć:)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się przy oglądaniu Umisia, niesamowite jaki jest mięsożerny:)
Pozdrawiam, Marlena
To będzie bitwa: ja albo ona ;)) Umiś jest faktycznie niesamowity :))
UsuńPoradzisz sobie zdolna jesteś, może się trochę poszarpiesz ale wygrasz:)
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa otuchy, innego wyniku nie przewiduję... :))
UsuńElementy wyglądają bardzo obiecująco,z pewnością będzie coś ładnego:)).Chomiczki są słodkie ale jak dla mnie za krótko żyją,człowiek się przyzwyczai i....
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że się bluzka uda :))
UsuńWłaśnie przez ten krótki żywot chomików przybyły mi do domu szynszylki :))
Ale masz czaderskiego chomika:)) i czekam na bluzeczkę, a ranczo cudowne:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Jak już wcześniej pisałam, ta bluzeczka troszkę czasu zabierze... :))
UsuńBędzie coś fajnego:) Ranczo super, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Innej opcji nie przewiduję :))
Usuńsliczne elementy..chomik super...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)) W imieniu chomika również :))
UsuńTa mnogość listeczków i różyczka... już wygląda bardzo ładnie, nawet jak tak sobie leżą :-) A jeśli chodzi o Umisia, to.... po obejrzeniu filmiku poszłam ukroić sobie plasterek kiełbaski :-)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Przy elementach zawsze mam dylemat, jak je połączyć. Ostatnie zszywałam :)) A teraz zobaczymy...
UsuńJednym słowem Umiś daje dobry przykład... ;))