Może pokażę od najstarszych. Pierwsze mają ponad 10 lat. Kolory jak widać mocno wyblaknięte, ale służą nadal. Pokazuję tylko te, które zostały, bo reszta gdzieś wywędrowała... :)
te już trochę młodsze:
Była też faza na ramki
Na świeczki
Kula miała już złote zdobienia, dodałam jedynie zielone maziaje.
I świeczniki
Po drodze były też obrazki do zawieszenia na ścianie, ale nie chciały być teraz odnalezione. Pokażę innym razem. O ile zechcą się odkopać, a Wy nie będziecie protestować ;))
Ostatnia chyba była kolekcja doniczek
Kolor był, dodałam jedynie listek i ciemniejszy akcent. Jak widać trochę kwiatków u mnie zmarniało. Za to storczyki trzymają się dzielnie. Niedawno pisałam, że jasnoróżowy kwitnie jak wariat. Oto dowód:
Nawet fiołek poczuł wiosnę :))
Jak widać malarzem, rysownikiem czy coś tam nie jestem. Ale paćkać farbami różnymi baardzo lubiłam. Uwielbiałam przemalowywać niemal wszystko, co mi w ręce wpadło. W 98% było to szkło i ceramika. Zaniechałam z jednego prozaicznego powodu: do tego trzeba mieć miejsce. I to nie tylko do tego, żeby się z przyborami rozłożyć i malować, ale żeby mieć gdzie suszyć malowanki, a potem je składować. Miejsca nie ma, malowanek nie będzie. Na razie. Farbki do szkła, po dłuższym leżakowaniu, oddałam do miejscowego domu kultury, aby dziatwa pożytek z nich miała, zanim się zepsują. Zostawiłam sobie i wywiozłam na ranczo farby olejne, akwarele, kredki i pastele. Kto wie? Może kiedyś, zamiast machać tam szydełkiem, coś namaluję... :))
Na marginesie dodam, że koralikami też się bawiłam. Nic specjalnego, ale gdy odnajdę, pewnie pokażę.
I tak zupełnie już na koniec wieści z drutowego frontu.
Pamiętacie pasiaka z angory? Jeśli nie, to spoko, nic nie tracicie. Z wcześniej prezentowanego i tak nic nie zostało. Wszystko zostało sprute, a sweter zmienił formę.
Będzie rozpinany, reszta koncepcji wyjdzie w miarę tworzenia. No i robię na rozmiar większych drutach. Może ciepło się wystraszy i wyjdzie z ukrycia ;))
Nie wiem tylko, co jutro wziąć w ręce. Angora jest delikatą materią, jak nic kibicowanie może ją uszkodzić... ;))
Życzę Wam i sobie udanego weekendu :))
Słoiczki są super! Po fasonie zgaduję, że po Tchibo-Family.
OdpowiedzUsuńRobiłam podobne, mniej witrażowe. Dzięki za przypomnienie - może się uda latem wrócić do tego rodzaju "tfurczości".
:)
Ela
Dziękuję :)) Tak, głównie to po tej kawie, już takich słoiczków nie robią, a szkoda, bo świetnie się do wszystkiego nadają
UsuńZdolna artystka z Ciebie!:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję za uznanie :))
UsuńSuper doniczki,super wszystko ale najfajniejsze są słoiczki!
OdpowiedzUsuńZ miejscem mam tez problem i to duży dlatego poprzestaję na drutach i szydełku ,które to zajęcia miejsca dużo nie wymagają .
Dziękuję :)) Aż szkoda, że tak je czas nadwyrężył... I dlatego też obecnie skupiam się na dziergadełkach :))
UsuńI czemu?, dlaczemu? to dopiero teraz pokazujesz!!!??? Piękne. Szczególnie te "witrażowe" cuda. Wyciągaj te farby wszelakie, jak nie masz, to napisz, kupię i wyślę, ale ty maluj!
OdpowiedzUsuńUpss, moja wina, moja wielka wina... ;)) Tak wyszło... Farb do szkła teraz nie posiadam, ale największym problemem jest miejsce. Potrzeba go dużo do suszenia, bo tego nie da się pomalować i odłożyć byle gdzie. Musi być na płasko... :(( I w dodatku naprzeciwko mnie budują blok. Zapylenie jest koszmarne, wszystko osiądzie na farbie :(
UsuńNo dobrze, z powodu kłopotliwego otoczenia na razie mogę darować, ale jak skończą budować ten blok w technologii pylącej, to się nie wymigasz :)
UsuńHmmm.. kurcze, czuję presję... ;)))
UsuńAniu, wszystko jest śliczne: i słoiczki i świeczniki i.........wszystko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję Ci ślicznie :)) Cieszę się, że Ci się wszystko podoba :))
UsuńŚliczne są te Twoje malowane szkła:)) bardzo mi się podobają :)) a angorka rzeczywiście może jutro nie wytrzymać emocji:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i dziękuję za uznanie :)) Angorki wczoraj nie ruszałam...
Usuńslicznosci pokazujesz...piekne te twoje malowidełka..sliczne sie prezentuja...a sweterek zaczety juz ciekawi...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Również jestem ciekawa, co z niego wyjdzie :))
Usuńah pieknie tu u Ciebie
OdpowiedzUsuńpostanowiłam....
zostaje :-)
Cieszę się, zapraszam :))
Usuń