...nie da się usiedzieć. Nie da się robić również innych, niby bardziej pilnych rzeczy. Bo to kręci, wierci dziurę w brzuchu i spać nie daje. A wystarczy jakiś, byle jaki sweter:
trochę świecidełek:
a następny upiór wcześniej straszący w szafie, nadaje się do noszenia :))
Może zbyt grzecznie, może zbyt kolorowo, ale wierzcie - efekt jest taki, jaki miał być. Moja cera potraktowana czystą czernią wygląda jedynie na miejscu w domu pogrzebowym. Dlatego tak kolorowo. A żeby pomieszania zmysłów nie dostać, kolory grzecznie postanowiły się poukładać :)) Kamyki są przyklejane, a następnie przyszyte. W odwrotnej kolejności się nie da... ;))
A dla pomieszania zmysłów mam za to coś zupełnie innego. Oto dostawa prosto z Torunia
Częstujcie się :)) Mąż był, a że mnie nie mógł zabrać, postanowił mi troszkę osłodzić... Kurczę, żeby to tylko w cycki chciało iść. Jeszcze trochę, a żadne moje rzeczy na mnie nie wejdą...
Słodkości,to w oponkę się zamieniają i to wredną-taką na stałe. Cycki to sobie chirurdzy zamówili:) Świetny pomysł miałaś z tym sweterkiem,a i pracy niemało włożyłaś! Kurcze on wygląda jak ze sklepu!:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ze słodkościami nie chce być inaczej, ale pomarzyć zawsze trzeba... :)))
UsuńDziękuję za uznanie dla sweterka :))
Doskonały pomysł z tymi świecidełkamina ozywienie swetrka. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Nie było innego wyjścia, jeśli miałabym go nosić :))
UsuńFajny pomysł, a co do życzenia by szło w cycki to jestem w 100% za. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńSzkoda tylko, że faktycznie to idzie wszędzie indziej, a w cycki na końcu... ;))
Jest w sam raz:) Ani zbyt kolorowo, ani grzecznie... powiedziałabym niebanalnie i wesoło:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)) Dziękuję :))
Usuńswietnie to wyszlo..swietnie sie prezentuje...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł :) i masz rację- czerni się przydaje czasem taki "gaz rozweselający":) a pierniki może pójdą w cycki, jak je będziesz jadła do góry nogami, co?
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńNie umiem jeść do góry nogami.... to raczej nie wypali... ;))
Witaj :) Bardzo podoba mi się ten pomysł, jestem ciekawa czy dostanę coś podobnego do ozdoby w swoim mieście. Akurat mam taką zwykłą bluzeczkę tyle, że nakład pracy mnie trochę przeraża:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;)) Jeśli kamyków w swojej pasmanterii nie znajdziesz, polecam allegro. Wprawdzie kilka sztuk nie opłaca się zamawiać, ale kilkanaście już owszem... :))
UsuńA co do nakładu pracy, wystarczy trochę cierpliwości i wolna chata, żeby nikt nie zakłócał pracy :)) Potem trochę wyobraźni, klej do tkanin w płynie, a dla wzmocnienia całości - igła z nitką :)) Powodzenia :))
Bardzo dobry pomysł, a i efekt jest świetny. A pierniczki? Kiedy grawitacja zaczyna działać bardziej (siła się zwiększa wprost proporcjonalnie do różnicy pomiędzy rokiem bieżącym a rokiem urodzenia), to lepiej żeby szły w biodra - nie zwisają tak żałośnie:(
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńCo do grawitacji, masz rację, ale co szkodzi pomarzyć... ;))))
Ta bluzeczka zyskała nowy wygląd dzięki tej aplikacji i wygląda bardzo fajnie:) A co do słodkości to życzę smacznego! pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, dziękuję :))
UsuńOOOOOOOO, pierniczki!!! Lubię :))
OdpowiedzUsuńA pomysł na zdobienie bluzki jest świetny - bardzo mi się podoba i kolorystycznie i jako wzór.
Super :)) To jest nas dwie :))
UsuńCieszę się, że pomysł Ci się podoba :))
Fajnie się prezentuje sweterek po zmianach:)) a pierniczki ale Ci przyjemności mąż przywiózł:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Nawet nie myślałam, że będzie pamiętał ;))
UsuńDobra robota Aniu! Masz wiele ciekawych pomysłów wartych z kopiowania:)
OdpowiedzUsuńA gdzie ozdóbki wypatrzyłaś?:)
pozdrawiam, Marlena
Marlenko dziękuję Ci bardzo :))
UsuńOzdóbki na pewno w większej części pochodzą z zakupów na Allegro. Swego czasu kupiłam ich sporo i teraz się przydały :))
Sweter po liftingu wygląda rewelacyjnie,fajny pomysł:))Mnie pierniki na szczęście nie ruszają,akurat nie przepadam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Czyli dla mnie pierniczków zostanie więcej ;)))
UsuńŚwietny pomysł :-)) Gdzie kupujesz takie świecidełka?
OdpowiedzUsuń:-)
Dziękuję :)) Akurat te były w większości kupione na Allegro :))
UsuńDziękuję, mam już kogoś na oku (w sensie nabywczym, nie podrywczym bynajmniej) i kupię i będę szyć, szyć i szyć, tylko najpierw rękę odzyskam, bo sobie ją wczoraj na jakiś czas zepsułam :-))
UsuńFajnie ozdobiłas ten sweter a co do pierniczków to faktycznie szkoda,ze w cycki nie idą tylko w biodra:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Tak, albo w brzuch... ;))
UsuńDobrze, że napisałaś, że wcześniej przykleiłaś, bo byłam zaskoczona tą precyzją. Jakiego kleju użyłaś? Ciekawy pomysł. W eleganckiej bluzeczce zjadłaś pierniczki :-) - to musiał być prześliczny widok!
OdpowiedzUsuńDługo kombinowałam, jak to zrobić, żeby sobie ułatwić pracę, aż mój wzrok padł na buteleczkę z klejem. Ale co to za klej, to nie mam pojęcia, bo nalepka dawno się zdrapała i jestem pełna podziwu dla siebie, że udało mi się nie użyć go w innym celu, np do naoliwienia maszyny... ;)) Oj zasłodziłam się tymi pierniczkami... :))
Usuńteż tak mam, że chcę w cycki ;-P i też mi nie chce ;-)
OdpowiedzUsuńDZIĘKI wielkie za inspirację swetrową! kurczę,mam nawet sweterek do obszycia ;-)
uściski i niech Ci ten internet wróci!
(a propos: jeśli masz modem GSM - można czasem tanio dorwać w sklepach z tel. komórkowymi, to play ma prepaidowy tani i dobry internet. mogę śmiało polecić, bo testowałam :-))
No cóż, taki to już jest, nasz nieszczęsny metabolizm...
UsuńBardzo się cieszę, że Cię zainspirowałam i trzymam kciuki za udaną przeróbkę Twojego sweterka :))
Dzięki również za internetowe wsparcie :)) Niestety mam modem GSM ale z simlockiem, w dodatku program do niego chodzi tylko na komputerze syna. A mi mąż przyniósł swojego Blueconnecta. Ale na GSM nie posiedzę w necie tyle, ile bym chciała...