Aparat wybielił kolory...
Zrobiłam ją w czasach, gdy równocześnie eksperymentowałam z motywem przekształcając go w bluzkę i robiłam beżowo-turkusowego zygzaka. Czyli na początku lata. Tamte skończyłam wcześniej, bo mnie bardziej porwały i bardziej chciałam je mieć na sobie.
W tej bluzce było więcej kombinowania, gdyż robiłam ją z resztek grubej bawełny i więcej wysiłku wymagało kombinowanie, w którym miejscu motywu jaki kolor użyć, żeby choć okrąg się zamknął. W niektórych przypadkach, jak widać, nie bardzo to wyszło. Normalnie to niektórych kolorów z tego zestawu bym nie użyła, ale były to bardzo małe kawałki, które wyrobiłam niemal do końca. Dodam tylko, że tył jest identyczny. A szydełko? Tym razem było to 2,9 :)
Bluzka okazała się idealna na jesienne dni, z golfem pod spodem.
Do jej wykonania posłużyłam się poniższym wzorem:
Skąd pochodzi?- Nie pamiętam. Krążył parę lat temu po sieci, więc zapisałam. Teraz skorzystałam, czego i Wam życzę. Rękawki za to są moją własną inwencją twórczą :))
Dziękuję również za komentarze, dzięki nim wiem, że czytacie i pamiętacie, że nie poszłam w zapomnienie. Teraz będę już regularnie, choć mimo jesieni, na razie jeszcze w letnich klimatach :))
Zupełnie w twoim stylu ,szalona kolorystycznie ale efekt fajny:))
OdpowiedzUsuńJakież wyszło ci to radosne, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
OdpowiedzUsuńno i ja właśnie uwielbiam Twoje prace za to, że są tak oryginalne! no i te kolory! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzeczka. Osobiście lubię i dziergać i nosić kolorowe ciuszki.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam Dorota
Wonderful!!!
OdpowiedzUsuńGreetings.
Taka troszkę hippie wyszła! Super!
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka :-) Cudne kolory - idealne na jesień :-) Doskonałe wykorzystanie resztek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
całkiem fajny sposób na likwidacje resztek, a do golfu idealna sprawa
OdpowiedzUsuńŚwietna bluzeczka, bardzo lubię wszystko co kolorowe :)
OdpowiedzUsuńZabójcza, hipisowska, optymistyczna. Śliczna!
OdpowiedzUsuń